FOTOGRAF ŚLUBNY Z BYDGOSZCZY
W KRAINIE WIELKICH JEZIOR
Historię ślubu Ewy i Andrzeja mógłbym zacząć tak: za górami, za lasami, za siedmioma dolinami… A to dlatego, że jako fotograf ślubny z Bydgoszczy miałem przyjemność fotografować tę bajkę! Tym razem wyruszyłem do krainy polskich jezior, czyli na Mazury. Gdy dotarłem na miejsce byłem już pewien, że nie będzie to klasyczne wesele. Ugruntowała mnie w tym pieczołowita staranność w wyborze dodatków, niesamowita kreacja Ewy i szlachetny mundur galowy Andrzeja. To wszystko sprawiło na mnie ogromne wrażenie. Razem wyglądali jak rycerz i księżniczka – dosłownie!
ŚLUB WOJSKOWY, MILITARNY CZY ŻOŁNIERZA…A MOŻE PO PROSTU ŚLUB KSIĘŻNICZKI I RYCERZA?
Przed organizacją ślubu pary stają przed wieloma ważnymi wyborami. Jednym z nich jest wybór stylu i formy wesela. W tym przypadku para młoda postanowiła połączyć styl rustykalny z tradycyjną formą. W ten sposób powstał ich unikalny przepis na ten dzień. Ślub wojskowy niesie ze sobą dodatkowe elementy, które odróżniają go od standardowych uroczystości. W czasie ślubu młodej parze towarzyszyła honorowa asysta członków jednostki mundurowej. Ich obecność nadawała niezwykłej aury i podniosłości do całego wydarzenia. Po wyjściu z kościoła wojskowi, utworzyli sklepienie z szabel, pod którym przeszła para młoda.
PLENER W DNIU ŚLUBU
Jak wynika z baśni, wróżka zamieniła dynię w piękną karetę. Natomiast myszki, które złapały się w pułapkę, stały się zwinnymi rumakami. Za to szczur został zamieniony w woźnicę. W bajce Ewy i Adama dobra wróżka zaszalała i sprawiła, że pod kościołem pojawił się old-schoolowy samochód marki Pontiac. Zobaczywszy taki unikat i światło jakie padało w tym momencie postanowiliśmy zrobić mini sesję plenerową. Myślę, że każdy fotograf ślubny miałby w tym momencie motyle w brzuchu – moje nieźle wariowały. W końcu nadszedł czas, aby księżniczka i rycerz wsiedli do swej karety i odjechali na bal.
ŚLUB W STYLU RUSTYKALNYM
Nasz cel: Łopkajny – malownicza miejscowość niedaleko Gietrzwałdu, gdzie znajduje się Pensjonat „Karmuszka”. To wyjątkowe miejsce – idealne na ślub w stylu rustykalnym. Czym zawdzięcza swój fenomen? Odpowiedź jest prosta – usytuowaniem pośród polan, stawów i lasów. Ślub rustykalny to powrót do natury mieniącej się w odcieniach zieleni, beży oraz brązów. To piękne i ujmujące w swej prostocie dodatki: słoiczki, juta, jarzębina i plastry drewna.
SEKRET NIEZAPOMNIANEJ ZABAWY WESELNEJ
O czymś jeszcze muszę wspomnieć. O samej zabawie na parkiecie. W trzech słowach – goście byli niesamowici. Widziałem ich po raz pierwszy, ale szybko dostrzegłem, że są zgraną ekipą przyjaciół, którzy pójdą za sobą w ogień. W tej sytuacji można było zarazić się od nich (wiem, że w obecnych czasach to słowo może nie kojarzyć się zbyt dobrze) optymizmem i pozytywną energią. Momentem kulminacyjnym był taniec brake-dance w wykonaniu Pana Młodego. W ten sposób zapewnił kolejną dawkę endorfin dla gości weselnych. Wisienką na torcie były zimne ognie. Ta niedroga atrakcja sprawdzi się na każdym przyjęciu weselnym. Nie ważne czy wesele jest w stylu boho, rustykalnym czy glamur. Nie przedłużając, sami przekonajcie się jak tam było…