SESJA ŚLUBNA W ORANŻERII
Stylizowana sesja ślubna Oliwii i Bartłomieja odbyła się w bydgoskiej oranżerii. Za dawnych czasów oranżeria była miejscem spotkań wyższych sfer. Dlatego do tej pory kojarzona jest z arystokracją i luksusem. Całe szczęście, że w dzisiejszych czasach dostęp do nich jest nieograniczony. Szczerze uwielbiam je odwiedzać. Pozwalają zrelaksować się i poczuć bezpośredni kontakt z naturą, a przy okazji stworzyć piękne zdjęcia. Świetnie sprawdza się jako miejsce na sesję ślubną, sesję zaręczynową czy sesję narzeczeńską. Z racji tego, że oranżeria jest miejscem zadaszonym, można w niej robić zdjęcia przez cały rok, a każda z pór roku rzuca inna aurę na to miejsce.
Sądzę, że każdy fotograf ślubny z Bydgoszczy powinien odwiedzić to miejsce. A wszystko to znajduje się na obrzeżach Bydgoszczy w Ziołowej Oranżerii. Charakter tego niebywałego miejsca wypełnionego naturą, rękodziełem i prostotą formy idealnie nadaje się na rustykalną sesja ślubną lub sesję w stylu boho.
SESJA ŚLUBNA W ORANŻERII – ARANŻACJA
Oranżeria ma na ogół prostą konstrukcję, która jest obłędnie fotogeniczna. Formy geometryczne przeszklonych ścian tworzą, naturalne linie i kształty, przyjazne dla oka. Wnętrze oranżerii obdarzone jest pięknym wyglądem. Wypełniają ją europejskie i egzotyczne rośliny oraz pachnące zioła. Co więcej, Ziołowa Oranżeria jest połączona ze wspaniałym ogrodem i widokiem na jezioro.
Decydując się na stylizowaną sesję ślubną w oranżerii pamiętajcie, że wskazany jest umiar i spójny wygląd. To rośliny są największą ozdobą. Nie przytłaczajmy kadrów dużą ilością dodatków, rekwizytów czy mebli. My piękno tego klimatycznego miejsca podkreśliliśmy delikatnymi lampeczkmi, prostą zastawą i świecami.
MAGICZNY KLIMAT SESJI W ORANŻERII
Stylizowana sesja zdjęciowa z Oliwią i Bartłomiejem była wspaniałą przygodą, której rezultatem są zdjęcia zamieszczone poniżej. Oboje byli zachwyceni magią tego miejscem, tak samo jak ja – kiedy wszedłem tam po raz pierwszy. Kameralność i urok tego miejsca pozawala przenieść się na chwilę do innego świata. Świata, w którym piękno natury łączy się z emocjami zakochanej pary.
Plener ślubny zaczęliśmy od klasycznych ujęć, ale nie zabrakło też spontanicznych i kreatywnych kadrów. Wisienką na torcie była sytuacja, w której to pewien sprytny kotek zrobił nam psikusa i poczęstował się tortem podczas naszej nieobecności 🙂